Z repetytoriów maturalnych korzystam dość często, lubię tę formę usystematyzowania wiedzy, dlatego już nie mogłam się doczekać aż w moje ręce wpadnie wreszcie nowość od Macmillana, tym bardziej, że niedawno miałam okazję stworzyć masę materiałów do tego właśnie repetytorium w serii wpisów "Wyprawa na wyspę matura". Jeżeli jeszcze nie czytaliście o moich pomysłach, koniecznie zajrzyjcie do wpisów klikając w zielone napisy:
#1 Przygotowania
#2 Podziwiamy widoki
#3 List i gra w butelce
#4 Piracka gra do druku
Jeżeli chcecie zobaczyć przykładowe strony z repetytorium, możecie je pobrać ze strony Macmillana (KLIK)
Ponadto Macmillan przygotował super dodatki do repetytorium: dodatkowe karty pracy Use of English worksheets i grę Forbidden words.
Niektórym praca z repetytorium może wydawać się monotonna i często starają się urozmaicić zajęcia dodatkowym podręcznikiem, ale przy dodaniu kilku gier i innych aktywności, myślę, że repetytorium w zupełności wystarczy. :)
Słownictwo
Standardowo mamy 14 działów tematycznych typu Praca, Dom, Człowiek itd. W każdym dziale znajdziemy mnóstwo ćwiczeń (ok. 20) ze słownictwa zarówno na poziomie podstawowym jak i rozszerzonym. Na końcu każdego działu znajdziemy listę słówek z transkrypcją fonetyczną i tłumaczeniem.
Słuchanie
Zadania na rozumienie ze słuchu są poprzedzone rozgrzewką z pytaniami wprowadzającymi w temat, po słuchankach w części "Get lexical" możemy przećwiczyć słownictwo pojawiające się w nich.
Czytanie
W dziale "Reading" znajdziemy zadania z rozumienia tekstu czytanego na dwóch poziomach, a także dodatkowe zadania "Get lexical" z powtórką słownictwa.
Use of English
Tutaj znajdziemy masę różnorodnych ćwiczeń np. uzupełnianie luk i dialogów, tłumaczenie zdań, słowotwórstwo i transformacje. Przy końcu książki znajduje się dodatkowy dział "Grammar reference", w którym możemy powtórzyć wiadomości na temat konkretnych zagadnień gramatycznych w teorii i w praktyce.
Pisanie
Każdy podrozdział "Writing" zawiera przykładowe wypowiedzi pisemne, które mogą pojawić się na egzaminie maturalnym z omówieniem poszczególnych punktów i przykładowymi zwrotami. W dziale "Writing bank" przy końcu książki znajdziemy jeszcze bardziej szczegółowe objaśnienia każdej formy pisemnej.
Mówienie
No i na koniec chyba największa zmora dla większości naszych uczniów- mówienie. Pod koniec każdego rozdziału znajdziemy kilka ćwiczeń na mówienie i przykładowe zwroty, ale to co się dzieje w "Speaking bank " i "Speaking sets" na końcu książki to jest prawdziwa perełka, oprócz zadań na mówienie do każdego działu tematycznego mamy też całą bazę zwrotów oraz jeden zestaw egzaminacyjny z przykładowymi wypowiedziami i bardzo szczegółowym omówieniem ich. Na swoich zajęciach kładę szczególny nacisk na komunikację, także dużo zadań na speaking to zdecydowany plus.
Na koniec pokażę Wam jeszcze kilka stron z dodatkowych kart pracy Use of English worksheets (KLIK) Ta książka to zbiór materiałów do kserowania, zawiera 14 zestawów zadań sprawdzających znajomość środków językowych pod kątem matury podstawowej i rozszerzonej.
Podsumowując, nowe repetytorium maturalne od Macmillana to pozycja z bardzo dużą ilością zadań dzięki którym Wasi uczniowie będą mogli solidnie przygotować się do egzaminu maturalnego, a Wy nie będziecie musieli martwić się o żadne materiały uzupełniające.
A teraz pora na konkurs! Do zgarnięcia są trzy zestawy książek: Repetytorium do szkół ponadgimnazjalnych plus Use of English worksheets.
Aby wziąć udział w konkursie zapoznaj się z regulaminem (KLIK), następnie w komentarzu pod tym postem odpowiedz na pytanie:
Jaki jest Twój ulubiony sposób na rozpoczęcie zajęć?
Konkurs trwa od pojawienia się tego wpisu do dnia 30.08.2018 do godziny 22:00.
Powodzenia!
Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem Macmillan.
EDIT: Wyniki konkursu
Wybór jak zwykle nie był łatwy, za każdym razem żałuję, że nie mam więcej nagród do rozdania, ale Londonopoly już niedługo kończy 3 latka, więc może i z tej okazji zrobimy jakiś konkurs. Co Wy na to? ;)
A 3 osoby, które tym razem zgarniają nagrody od Macmillana to:
Olga Jędrzejewska
Monika
AngSchool
Zwycięzców proszę o przesłanie adresów na londonopoly@gmail.com lub przez fanpage Londonopoly :)
Lubię zajęcia zaczac od wprowadzenia przyjaznej atmosfery. Do tej pory uczyłam młodzież gimnazjalną,zatem wyciągnięcie z nich śmiesznych anegdotek, historii szkolnych,czy ostatnich plotek klasowych nie bylb trudne, a juj na starcie zmniejszało między nami formalne bariery, nastawiało ich pozytywniej i zachęcało do mnie. Potem angielski nam juz płynął jak z nut :) Jeszcze na studiach pewna wykładowczyni powiedziała nam na zajęciach z metodyki "start smiling at Christmas". Mi się to nigdy nie udało,a kontakt z uczniami zawsze mam naprawdę fajny i uważam,że (oczywiście ss od tego wyjątki) to jest już na starcie klucz do tego, żeby potem bez większych trudności pokazać im jak fajny jest język angielski :)
OdpowiedzUsuńU nie nieodłącznym elementem każdej lekcji jest rozgrzewka z konwersacji. Mam przygotowane pudełeczka z różnymi pytaniami które uczniowie losują i odpowiadają lub ze słówkami które uczniowie mają opisać a inni odgadują o jakie chodzi słowo. Mam też bazę krótkich filmików które służą nam jako wprowadzenie do mówienia na jakiś temat. A więc krótko mówiąc zawsze zaczynami od mówienia w jak największej ilości :)
OdpowiedzUsuńKażdy nauczyciel wie, że początek zajęć jest bardzo ważny. To na tym etapie mózg decyduje o tym, czy to co wydarzy się podczas najbliższych kwadransow jest dla niego przydatne i interesujące, dlatego też początek lekcji bywa dla moich uczniów zaskakujący. Staram się ich sprowokować do myślenia i zadawania pytań. Na przykład na zajęcia do bardzo "dorosłego" gimnazjum przynioslam ukryte w szmacianej torbie figurki Shreka, Yody, R2D2, Kung Fu Pandy itp. Uczniowie dotykając przez torebkę odgadywali co to jest .Następnie wspólnie zastanawialiśmy się co może łączyć te przedmioty i o czym będziemy rozmawiać. Tematem lekcji były gatunki filmowe, a zainteresowanie uczniów do końca zajęć bardzo duże 😉
OdpowiedzUsuńNa rozpoczęcie zajęć by nam się dobrze je prowadziło,
OdpowiedzUsuństaramy się aby każde z nas trochę pogawędziło.
Zaczynamy od najważniejszych newsów ze świata,
tłumacząc nagłówki z gazet czujemy się jak akrobata :)
A do tego dochodzi krótka rozmowa,
co robiłes? gdzie byłeś? aby poznać nowe słowa.
Na koniec mówimy jak się czujemy,
w lekcję angielskiego mocno się angażujemy.
Zajęcia zaczynam z uśmiechem :)
OdpowiedzUsuńZawsze staram się, aby moje zajęcia były spójne i przemyślane - każda lekcja nawiązuje do poprzedniej, przykładam też dużą wagę do etapów przejściowych pomiędzy głównymi etapami lekcji. Z tego powodu zaczynam moje zajęcia na dwa sposoby:
OdpowiedzUsuń1) Nawiązanie do poprzednich zajęć i powtórka: tutaj mamy już ogromne pole do popisu :) Do moich ulubionych "powtórkowych" zadań (i zazwyczaj kursantów też) należą:
- nieśmiertelne już kalambury (można je dowolnie modyfikować, np. losować karteczkę z napisem DRAW lub SHOW, czy przyznawać dodatkowe punkty za zgadnięcie hasła w czasie poniżej kilkunastu sekund),
- taboo (Forbidden Words z Macmillana sprawdzają się doskonale, ponieważ są podzielone na kategorie zgodnie z tematami maturalnymi - można grać tylko tymi z aktualnie przerabianego działu),
- error correction game (casino), szczególnie przydatna do powtórki omawianych zagadnień gramatycznych (dzielę grupę na dwie drużyny, wypisuję na tablicy 5 zdań - część z nich zawiera błędy, następnie każda drużyna analizuje zdania i decyduje czy są poprawne - jeśli nie, to oczywiście muszą zostać poprawione. Potem drużyny 'obstawiają' na ile punktów od 1-10 są pewni swojej odpowiedzi. Na koniec zapisuję na tablicy prawidłowe wersje a drużyny dodają sobie obstawioną liczbę punktów lub ją odejmują. Oczywiście, wygrywa drużyna z większą liczbą punktów :)).
2) Warm-up nawiązujący do tematyki obecnych zajęć:
- zapisuję na tablicy kilka słów kluczy (niezbyt oczywistych), na podstawie których kursanci zgadują jaki jest nowy temat lekcji, lub alternatywnie – wyświetlam nawiązujące do tematu lekcji zdjęcie, obrazek, czy nawet mema :),
- prezentuję uczniom cytat znanej osoby, fragment piosenki , anegdotę,
- rozdaję karteczki z wypisanymi pytaniami wprowadzającymi do nowej lekcji, do przedyskutowania w parach, lub w mniejszych grupach po prostu zadaję je kursantom bezpośrednio.
Na koniec dodam jeszcze jaki jest mój najmniej ulubiony sposób na rozpoczęcie zajęć… kartkówka! Preferuję mniej ‘inwazyjne’ i stresujące metody sprawdzania postępu kursantów – i jestem przekonana, że oni również :)
Pozdrawiam serdecznie!
Moim ulubionym sposobem na rozpoczęcie lekcji jest "puzzlowy motywator". Na samym początku nie mówiąc nic przyczepiam do tablicy kawałek z pociętego zdjęcia/obrazka. Staram się wybierać śmieszne fotografie, a pierwszy kawałek koniecznie musi zawierać coś intrygującego dla klasy. Wspólnie rozmawiamy co może przedstawiać jako całość. Reszta kawałków jest ponumerowana i leży odwrócona na stole. Każdy numer to zadanie/aktywność do wykonania podczas zajęć. Uczniowie rozwiązując zadania i tym samym składają obraz w całość.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńProwadzę zajęcia indywidualne z angielskiego, więc bardzo ważne jest dla mnie, by uczniowie czuli się komfortowo. Wydaje mi się, że to, co najlepiej działa w przypadku moich uczniów na rozluźnienie atmosfery to konwersacje. Od jakiegoś czasu używam 'Conversation hat', który polega na tym, że uczniowie losują pytanie z kapelusza, na które odpowiadają. Najczęściej dotyczą one tego jak spędzili ostatni tydzień, co ciekawego wydarzyło się w ostatnim czasie, jakie mają plany na weekend, jak opisaliby swój nastrój itd. Jeżeli powtarzam z uczniami konkretny dział z gramatyki podmieniam pytania na takie, które go dotyczą :) Co jest super sposobem na powtórzenie tego, co już przerobiliśmy. Często odwracamy role i to ja odpowiadam na pytania, które zadają mi uczniowie. Z tego co zauważyłam, to dzięki temu, że uczniowie opowiadają o swoich doświadczeniach łatwiej jest im używać angielskiego, dlatego jest to też świetny sposób na uczniów, którzy mniej chętniej mówią w języku angielskim :)
OdpowiedzUsuńOprócz conversation hat super sposobem na aktywację uczniów, którzy często na zajęcia przychodzą po szkole, są zmęczeni albo zaspani jest gra ‘Spot it’. Posiadam ją w polskiej i angielskiej wersji językowej i obie z powodzeniem wykorzystuję na zajęciach. Przy tej grze chyba nie można być spokojnym i nawet mi odpala się tryb bycia kompetytywnym :D Uczniowie od razu mają więcej energii i werwy :)
Pierwsze minuty zajęć to dla mnie bezcenne chwile, które wyznaczają kierunek lekcji i odgrywają istotną rolę w kreowaniu przyjaznej aury. Aby jak najbardziej efektywnie wykorzystać ten czas, staram się "rozruszać" uczniów, stosując ćwiczenia, które maksymalnie angażują uczniów, ale nie są zbyt wymagające. Starannie dobieram zadania tak, aby stanowiły logiczne przejście pomiędzy materiałem omawianym na poprzednich zajęciach a nowym tematem. Jedną z moich ulubionych aktywności, która idealnie wpasowuje się w moje założenia, jest zdecydowanie interaktywne koło fortuny, którego używam przy pomocy strony https://wordwall.net/. Uczniowie kręcą kołem, które z kolei pozwala na pobudzenie ich i "rozkręcenie" na dalszą część lekcji.
OdpowiedzUsuń