Plaża, woda i palmy to na pewno nie są pierwsze rzeczy, które przychodzą Wam do głowy jeżeli myślicie o przygotowaniach do matury. Zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów matura to raczej stresujące doświadczenie, dlatego już dziś zabiorę Was na relaksującą wycieczkę, na której stres zastąpimy świetną zabawą. Punkt pierwszy naszej wyprawy to przygotowania, nie możemy przecież jechać bez kilku potrzebnych rzeczy. :)
Clipart by PrettyGrafik Design
Czego będziemy potrzebować? Zanim przedstawię Wam swoje pomysły, poznajcie organizatora naszej wyprawy, czyli nowe Repetytorium do szkół ponadgimnazjalnych od wydawnictwa Macmillan. Przykładowe strony z repetytorium możecie pobrać TUTAJ. Przy pomysłach w nawiasach znajdziecie odnośniki do ćwiczeń z repetytorium.
Oto 5 rzeczy, które przydadzą nam się w trakcie przygotowań do wycieczki:
1. Paszport
Nasza tropikalna wyspa będzie położona raczej daleko od Polski, także przyda nam się paszport. Co znajdziemy w paszporcie? Oczywiście dane osobowe! Do zadania będziemy potrzebować czystych kartek papieru, po jednej dla każdego ucznia. Uczniowie robią na kartkach formularz danych wypisując na kartkach słownictwo (ćw. 1, str. 4) np. data urodzenia, zawód itd., następnie wymyślają jakąś nietypową postać, może być to postać z bajki, filmu lub ktokolwiek inny i wypełniają formularz danymi postaci, następnie kartkę składają na kilka części i wrzucają ją do pustego pudełka przygotowanego wcześniej przez nauczyciela. Nauczyciel miesza wszystkie karty i kolejno podchodzi do uczniów z pudełkiem, uczniowie losują formularze. Na formularzach znajduje się ich nowa tożsamość, pracując w parach zadają sobie pytania na temat nowej tożsamości, w ten sposób możemy przećwiczyć zadawanie prostych pytań i słownictwo związane z przedstawianiem się i mówieniem o sobie.
2. Forbidden beach ball
Czy na plaży przyda nam się piłka? No pewnie! Oczywiście najlepsza będzie ogromna piłka plażowa. Być może kojarzycie już zadanie z piłką plażową. Na dużej, dmuchanej, kolorowej piłce wypisujemy czarnym flamastrem różne słowa, następnie rzucamy piłką do uczniów, a oni muszą przetłumaczyć słowa, na których wylądowały ich palce po złapaniu piłki. Jest to świetne zadanie na zajęcia w młodszych klasach szkoły podstawowej, ale wierzcie mi maturzyści również byli nim zachwyceni. W przypadku maturzystów jednak samo łapanie piłki i tłumaczenie słówek byłoby za proste, dlatego do naszego zadania potrzebujemy małej pomocy w postaci gry "Forbidden words". Gra służy do ćwiczenia mówienia i powtórki słówek z repetytorium, pod każdym ze słów znajdziemy trzy inne słowa nawiązujące lub opisujące słowo główne. Grę możecie wykorzystać na różne sposoby, o których przeczytacie TUTAJ.
W naszym zadaniu uczniów dzielimy na dwie drużyny, na piłce wypisujemy flamastrem różne słowa z gry, nauczyciel rzuca piłką do uczniów,uczniowie odczytują słowo, które wypadło i muszą podać trzy słowa opisujące je, jeżeli trafią na słowo, które jest również w grze, ich drużyna dostaje punkt. W drugiej wersji gry, uczniowie łapią piłkę, następnie również podają 3 słowa kojarzące się z tym na piłce, nauczyciel zapisuje słowo ze wszystkimi skojarzeniami na tablicy, po 7 wylosowanych słowach wybrani uczniowie muszą opisać dane zagadnienia, ale tym razem bez użycia trzech wcześniej wymyślonych słów.
3. Przewodnik
Na naszej wycieczce przyda się osoba, która zna wyspę jak własną kieszeń. W tym zadaniu przećwiczymy umiejętność mówienia i opisu osoby. Uczniowie wybierają jedną osobę ze zdjęć z książki i muszą o niej powiedzieć kilka zdań, ale odnosząc się do danego tematu. Jeżeli omawiamy dział "Człowiek" może być to po prostu opis osoby, jeżeli "Dom" to w naszym opisie musimy wytłumaczyć dlaczego właśnie od tej osoby kupilibyśmy dom lub czemu to właśnie z nią chcielibyśmy mieszkać, przy temacie "Nauka i technika" możemy wytłumaczyć dlaczego dana osoba mogłaby zostać sławną blogerką i o czym byłby jej blog albo opisać ją jako postać w grze komputerowej. To zadanie sprawdzi się praktycznie przy każdej tematyce. :) ( zdjęcia z książki, np. str. 15)
4. Lista
Czy Wy również kochacie listy zadań? Ja nie mogę bez nich żyć, dlatego myślę, że lista zadań do zrobienia przed podróżą jest niezbędnym elementem naszych przygotowań. Z listą kojarzy mi się również fajne zadanie na zajęcia. Zadanie to sprawdzi się gdy chcemy powtórzyć słownictwo z kilku działów. Przed zajęciami nauczyciel przygotowuje karteczki, na każdej z nich wypisuje po jednym rzeczowniku z listy słów z książki. W trakcie zajęć, uczniowie losują po jednej karteczce z rzeczą. Nauczyciel przedstawia sytuację. Płyniemy statkiem na wycieczkę, statek zaczyna tonąć, jest jednak szansa na ratunek ponieważ w pobliżu znajduje się bezludna wyspa, możemy do niej dopłynąć, ale mamy tylko kilka chwil aby zabrać ze statku potrzebne rzeczy. Możemy ich wziąć tylko 7, nie wiemy ile czasu spędzimy na wyspie zanim ktoś nas uratuje, czy będzie to dzień czy też kilka lat. Uczniowie losują karteczki z rzeczami i muszą wymyślić argumenty dlaczego ich zdaniem to właśnie ta rzecz powinna zostać zabrana na wyspę. Następnie przedstawiają swoje pomysły i wspólnie tworzymy listę 7 niezbędnych rzeczy. Na kartkach warto wypisać słowa, które z pozoru zupełnie się do tego nie nadają... np. Santa Claus na bezludnej wyspie? Myślę, że byłby to świetny wybór, może z palm zrobiłby magiczne latające sanie które zabrałyby nas z wyspy no i na pewno dałby radę oswoić tamtejsze dzikie zwierzęta, w końcu na co dzień musi zajmować się sporą grupą reniferów. ;) (lista słów, np. str. 16,17)
5. Katalog
Kojarzycie te piękne kolorowe katalogi z biur podróży? Przed wycieczką warto je przejrzeć żeby już teraz wprawić się w wakacyjny nastrój. Wasi uczniowie również mogą zerknąć, przy okazji mogą też przynieść na zajęcia zdjęcie jakiegoś pięknego miejsca na świecie, może to być wycinek z gazety lub zdjęcie na telefonie. W tym zadaniu przećwiczymy umiejętność pisania. Uczniowie muszą napisać krótką historyjkę o weekendzie w miejscu,które znaleźli, ale żeby trochę utrudnić im zadanie muszą również wpleść w swoją pracę 5 słów z listy słówek z danego działu zaczynających się na literę "s". Może być to oczywiście jakakolwiek inna litera, a jeżeli zadanie wyda się Wam za trudne może to być po prostu 5 jakichkolwiek słów z listy. :) ( lista słów, np. str. 30,31)
Czujecie się już przygotowani do naszej wyprawy? Mam nadzieję, że tak, ale czekajcie bo to jeszcze nie koniec! Na wyspę musimy zabrać jeszcze kilka rzeczy, dlatego mam dla Was konkurs!
Do wygrania zestaw gadżetów od wydawnictwa Macmillan. W skład zestawu wchodzą:
- gra Forbidden words
- torba
- Teacher's diary
- 10 szt. kółek do nauki czasowników
- 10 smyczy
- 10 zakładek
Mam dla Was aż 3 takie zestawy, aby zdobyć jeden z nich zapoznajcie się z regulaminem konkursu (KLIK) i w komentarzu pod tym postem odpowiedzcie na pytanie:
Lądujesz na bezludnej wyspie, masz przy sobie tylko rzeczy, które miałeś ze sobą na ostatnich zajęciach. Co to jest i w jaki sposób pomoże Ci to w przetrwaniu?
Pamiętaj żeby podpisać się pod swoją odpowiedzią (może być nickiem), anonimowe komentarze nie będą brane pod uwagę. Możesz również podać swojego maila w celu ułatwienia kontaktu. Na odpowiedzi czekam do 22 marca 2018 do godziny 22. Wyniki pojawią się 23 marca w tym wpisie oraz na fanpage'u Londonopoly.
Powodzenia! ;)
Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem Macmillan.
[EDIT] Wyniki konkursu
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, czytanie ich było prawdziwą przyjemnością. Nauczyciele to naprawdę kreatywne bestie, myślę że na bezludnej wyspie poradzilibyśmy sobie bez problemu. ;)
Zestawy gadżetów od wydawnictwa Macmillan powędrują do:
Angielskie Bajanie
Monika ( pomysł z kubkami )
Marta B.
Gratuluję zwycięzcom i proszę o przesłanie danych na londonopoly@gmail.com :) [EDIT] Wyniki konkursu
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, czytanie ich było prawdziwą przyjemnością. Nauczyciele to naprawdę kreatywne bestie, myślę że na bezludnej wyspie poradzilibyśmy sobie bez problemu. ;)
Zestawy gadżetów od wydawnictwa Macmillan powędrują do:
Angielskie Bajanie
Monika ( pomysł z kubkami )
Marta B.
Gdybym wylądowała na bezludnej wyspie z tym, co miałam na ostatnich zajęciach, to byłby to termos pełen kawały, laptop i książka Macmillan In company 3.0 ESP logistics �� Dlatego nie chcę być ratowana, wolę zostać na plaży i pouczyć się z dobrej książki. ��
OdpowiedzUsuńMagda
talvi@buziaczek.pl
1)Forbidden words by Macmillan, które umiliłyby mi dni na wyspie, a może nawet posłużyły jako środek płatniczy, gdyby pojawił się statek na horyzoncie lub natknęłabym się na tubylców. 2) Smartfon, którego aplikacje również umililyby życie, filmy z Youtube pomogły zbudować tratwę, a GPS ułatwił obranie właściwego kierunku. Przydałby się Teacher's Diary, żebym mogła opisać swój pobyt na wyspie �� Agnieszka. aganiesik@wp.pl
OdpowiedzUsuńHaha:)) u mnie byłyby to: pacynki pluszowe - świetne do wyściełania ściółki celem nocnego odpoczynku; teatrzyk zabawkowy z Ikei - świetnie nadaje się do rozpalenia ogniska (tektura) ale ma miłość do niego z pewnością nie oddałaby go płomieniom; mąka ziemniaczana: no wiadomo, jeść trzeba; klocki drewniane - żeby się nie nudzić; zestaw do zabawy w dzikie zwierzęta - żeby wyglądać znajomo dla wszystkich bestii zamieszkujących wyspę i uniknąć prześladowań...; Farby do ciała - kobieta lubi wyglądać; przekąska Safari od Lajkonika - tak w temacie, i na mały głód; 14ścioro małych dzikusów - do obrony ;)
OdpowiedzUsuńEwa
Na ostatnich zajęciach miałam ze sobą pacynkę, wielką pakę plasikowych kubków oraz laptop. Z kubków ułożyłabym napis HELP, muzyka z laptopa umiliłaby mi czas w oczekiwaniu na ratunek, a pacynka... no cóż, z kimś przecież trzeba rozmawiać�� Martyna martyna0288@wp.pl
OdpowiedzUsuńTrafiam na bezludną wyspą z moją damska torebką, więc jestem przygotowana na przetrwanie kolejnego tygodnia. Mam ze sobą oczywiście batoniki zbożowe, bez których nie wychodzę z domu, scyzoryk (zawsze się przydaje), zapalniczkę (palacz) i zeszyt. To zestaw,który pomoże mi przetrwać na bezludnej wyspie - mam nóż ze scyzoryka, zapalniczkę i nieco jedzenia. Jakoś sobie poradzę :) Dobrze, że torebkę mam zawsze ze sobą.
OdpowiedzUsuńAgnieszka
ragga93@wp.pl
Na ostatnich zajęciach z licealistami miałam ze sobą... 8 dużych plastikowych kubków do piwa :D Ale, uwaga, nie demoralizowałam młodzieży, a tylko przygotowywałam ich do matury rozszerzonej przy użyciu amerykańskiej 'drinking game', czyli flip cup :) Młodzież rozstawiłam po cztery osoby po dwóch stronach ławki. Każdy w kubeczku miał karteczkę ze słówkiem z omawianego działu, którą musiał zdefiniować reszcie grupy. Gdy tylko się udało, kubeczek lądował na krawędzi stołu i musiał zostać opuszkiem palca odwrócony na drugą stronę. I tak aż do końca - drużyna, w której najszybciej uda się wyjaśnić cztery słówka (i cztery razy obrócić kubek :D) wygrywa! A wracając do bezludnej wyspy... No cóż, półlitrowe kubki mogłyby być przydatne do zbierania deszczówki! Chyba, że mogłabym mieć ze sobą jeszcze tę szkolną ławkę... Z której zrobiłabym tratwę i szukała na morzu ratunku ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że na każde zajęcia biorę ze sobą cały plecak a w nim podręczniki macmilana, kserówki z innych książek i mój "magiczny" piórnik w którym jest prawie wszystko;) kserówki wykorzystałabym jako podpałke żeby było mi ciepło, następnie przygotowałabym konspekty lekcji dopóki by mnie nie znaleźli ;)
OdpowiedzUsuńgingermilk89 @gmail.com
Ja to bym wzięła jakieś obrazki i uczyła małpy angielskiego. PrZeciez muszę z kimś gadać. Taka choroba zawodowa.
OdpowiedzUsuńMarta B
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam ze sobą grubsza linę, służyła ona do wieszania obrazków z ubraniami i wyścigów. Myślę, że taka gruba lina przydałaby się do kilku rzeczy:
-z nudów mogłabym na niej skakać jak na skakance lub nauczyć się na niej przeskakiwac z drzewa do drzewa i zbierać owoce
-mogłabym zrobić z niej huśtawke dla dzieci z żyjących tam plemion
-nauczyłabym się rzucac lassem zrobionym z liny i bronić się tym sposobem przed zwierzętami lub wylawiac z morza cenne przedmioty,może byłaby tam butelka z listem?
-na linie mogłabym zaznaczać ile dni przebywam na wyspie, ewentualnie opasac się nią i sprawdzać zgubione kilogramy :-D
marbar@o2.pl
A ja na ostatnich zajęciach miałam piłkę plażową z wypisanymi na niej pytaniami do dyskusji i czytając pytanie konkursowe od razu wyobraziłam sobie siebie na wyspie z tą piłką, jak w filmie "Cast Away - poza światem" ucinałabym sobie pogawędki z moim wiernym słuchaczem " Willsonem" ;-)w międzyczasie konstruując jakąś prowizoryczną tratwę.
OdpowiedzUsuńmiodula@gmail.com
Kalendarz nauczyciela wyd. Macmillan częściowo zapisany notatkami, mądrościami, śmiesznostkami, uwagami i nowymi angielskimi słówkami zebranymi przez cały rok szkolny oraz piórnik wypełniony wszystkim co niezbędne nauczycielowi na co dzień, kolorowymi długopisami, flamastrami, ołówkami, nożyczkami, klejem, spinaczami, zszywaczem itd.
OdpowiedzUsuńmarzena.miekina@wp.pl
Czyste kartki staną się dziennikiem rozbitka, nożyczki zastąpią nóż, a klej Magik, spinacze i zszywacz na pewno pomogą zbudować coś pożytecznego, a przede wszystkim uratują mnie przed nudą
Ostatnie zajęcia to:
OdpowiedzUsuń1. Telefon:
a - do dokumentowania pobytu na wyspie, później wykorzystam zdjęcia do prywatnego albumu oraz do ćwiczenia opisu ilustracji i spekulowania na zajęciach
b - kontaktu z uczniami przez platformę - niech nie myślą, że bez nauczyciela nie można się uczyć i bawić angielskim
c - do kontaktu z rodziną (bezludność bezludnością ale trzeba wiedzieć co u żony i dzieci :D)
d - do zamawiania lotniczej dostawy kawy - żeby przeżyć
2 - kubek na kawę, jakoś kawę trzeba pić zachowując minimum komfortu
3 - zestaw flashcards do matury w foliowej koszulce - do koszulki wleję wodę, zrobię z niej soczewkę, flashcards ułożę w teleskop i będzie jak znalazł do obserwacji nieba, a jak część kart w nocy podpalę to stworzę latarnię morską domowej roboty żeby ktoś w końcu mnie znalazł i umożliwił powrót do cywilizacji, dzień przed rozpoczęciem wakacji.
Piotrek